...

niedziela, 5 maja 2019

"Kto nie był ni razu człowiekiem, Temu człowiek nic nie pomoże" - wywiad z Zorą

 
Zora to artystka znana ze swoich prac przedstawiających naszych polskich wieszczów, choć niekoniecznie w tej samej odsłonie, z którymi oswoiliśmy się na lekcjach polskiego. Dzisiaj porozmawiamy o jej sztuce, więc, nie przedłużając, zapraszam do czytania.
PS: I tak, wywiady w końcu powróciły. Szykujcie się na następne rozmowy.

Shiru
Czy mogłabyś zacząć od kilku słów o sobie? Czym się zajmujesz, co lubisz robić lub czego niekoniecznie?

Zora
Obecnie jestem w trzeciej klasie liceum plastycznego na profilu "Techniki rzeźbiarskie." Najbardziej ze wszystkich dziedzin kręci mnie właśnie rzeźba i rysunek (głównie ilustracja). Najbardziej nie dogaduję się z architektur i z malarstwem też średnio. Generalnie chciałabym, żeby tworzenie było moją przyszłą pracą, ale nie wiem, jak to wyjdzie.

Shiru
Jak zaczęła się Twoja fascynacja sztuką? Pamiętasz ten pierwszy raz, gdy pomyślałaś, że to jest właśnie to, co chcesz robić?

Zora
W trzeciej gimnazjum właściwie zdecydowałam, że chcę iść do szkoły z tym związanej. Wcześniej bardziej chciałam iść na biol-chem i potem na studia weterynaryjne, jednak odkryłam, że to mimo wszystko nie dla mnie (za bardzo bym się przejmowała, gdyby nie udało się uratować zwierzaka). Wcześniej rysowałam bardziej dla czystej zabawy, myślałam luźno może o jakimś komiksie czy mandze, żeby sobie rysować tak hobbystycznie. Dalej to często do mnie wraca.

Shiru
Mówisz, że chciałaś iść na biol-chem, a tematyka Twoich prac, a przynajmniej tych publikowanych na Instagramie, to głównie postacie literackie oraz historyczne. Musisz być typowym człowiekiem renesansu! Skąd pomysł na uczynienie tych postaci bohaterami Twoich prac?

Zora
Od podstawówki lubiłam w zasadzie większość rzeczy, które podtykano mi na polskim. Zaczęłam tak naprawdę lubić czytanie, odkąd zabrałam się za serię “Percy Jackson i bogowie olimpijscy” i oczywiście “Harry Potter” też odegrał dużą rolę. Równolegle z fantastyką i literaturą czysto rozrywkową, zaczęły mi się, w szczególności z potoku lektur, wybijać pozycje romantyczne, na początku głównie Mickiewicz i Słowacki. Doszłam do wniosku, że bardzo kartonowo się ich przedstawia. Uczniom kojarzą się z typowymi sztywniakami, którzy nie robili nic innego, prócz siedzenia z piórem w łapie. Ich twórczość często jest traktowana jako zło konieczne przez prawdopodobnie słabe prowadzenie lekcji. Tymi pracami chciałam zachęcić innych do lektur w ogóle i pokazać w jakimś innym kontekście tych "sztywniaków." No i dać ujście swoim potrzebom typowo fanowskim.

Shiru
I świetnie Ci to wychodzi! Szczególnie podobają mi się te nowoczesne wersję. Mogłabyś opowiedzieć o tym pomyśle?

Zora
To się właściwie chyba wzięło z mojego zastanawiania się, co mogłoby pasować do ich charakterów i co mogliby lubić, gdyby żyli w XXI wieku. Zaczęłam rysować te wersje, gdy zaczynałam się zagłębiać w biografie tych twórców.

Shiru
Twój Mickiewicz jest punkiem, Słowacki kojarzy mi się z dzisiejszą alternatywą. Dlaczego tak? Czy mogłabyś przybliżyć trochę background Nowoczesnych Wieszczów?

Zora
Mickiewicz jest u mnie punkiem głównie dlatego, że ta muzyka często (tak mi się wydaje) trafia do takich ludzi jak on - trochę porywczych, zdeterminowanych i czynnych w działaniu dla zmiany w społeczeństwie i polityce. Często punk podejmuje też tematy melancholijne, które moim zdaniem mogłyby mu podejść. Daje mu też zawsze naszywkę Misfits, bo to zespół, który zapoczątkował horror punk, czyli punk o tematyce po prostu romantycznej (widma, groza, groteska etc). Można w zasadzie powiedzieć, że inne gatunki też poruszają takie tematy, jednak ten wydał mi się po prostu najbardziej pasujący też ze względu na trochę stereotypową, a trochę nie, kulturę picia.
Przy Słowackim inspirowałam się lekko azjatycką estetyką, jeśli chodzi o ubiór (chociaż nie wiem, czy to widać). Wydaje mi się, że jako chłopak bardzo wrażliwy i z bogatej rodziny, trochę rozpieszczony przez mamę, mógłby podążać za tymi trendami modowymi, to też kojarzyło mi się z jego delikatną urodą, podkreślaną przez wielu ówcześnie opisujących go ludzi.
Z kolei Norwid (o ile kogoś on interere) jest moim zdaniem najbliżej subkultury emo, ale tej pierwszej fali, która odrzucała takie typowo drogie i modne rzeczy, za to teksty skupiają się na tematach głównie duchowych, często mają charakter moralizatorski i krytykują przyjęte przez społeczeństwo wartości. To samo robił Norwid w swoich wierszach.

Shiru
Mogłabyś opowiedzieć coś o swojej technice rysunku?

Zora
Generalnie najpierw szkicuję ołówkiem, potem poprawiam długopisem i koloruję zazwyczaj akwarelami i kredkami lub tylko kredkami. Nic szczególnie skomplikowanego ani efektownego, ha ha ha.

Shiru
Jak myślisz, co najbardziej lubisz w rysowaniu? I w rzeźbieniu.

Zora
Chyba to, że mogę sama coś przetworzyć, nigdy nie będzie identycznie jak w rzeczywistości.

Shiru
Co jest dla Ciebie ważniejsze - pomysł czy wykonanie?

Zora
Pomysł, zdecydowanie pomysł. Wykonanie to w zasadzie czyste rzemiosło, dlatego na przykład, nie wzdycham do hiperrealistycznie skopiowanych zdjęć. Nie mam nic przeciwko, bo to fajne ćwiczenie i trzeba w nie wtłoczyć dużo czasu i cierpliwości, ale nie jest to mój typ.
Shiru
Jaka jest Twoim zdaniem rola artysty w społeczeństwie?

Zora
W zasadzie trudno powiedzieć, ludzie różnie traktują i postrzegają artystów. Wydaje mi się, że większość widzi jednak kogoś bardziej w stylu rzemieślnika. Do bycia rzemieślnikiem często też trochę zmusza rynek pracy. Jest także część ludzi, która ma swoich, powiedzmy, idoli i liczą się bardziej z treścią twórczości. Wydaje mi się, że obecnie nie ma jednej, odgórnie narzuconej roli.

Shiru
Jak wygląda miejsce Twojej pracy?

Zora
W zasadzie pracuję wszędzie: przy stole, na łóżku etc. Nie robi mi to różnicy.

Shiru
Co lub kto jest Twoją inspiracją?

Zora
Jest ich zbyt wielu, żeby wymieniać. Jednej konkretnej osoby nie ma, trudno byłoby mi powiedzieć, bo u wielu osób podobają mi się różne aspekty.

Shiru
Jakie są Twoje plany na najbliższe miesiące?

Zora
Zacząć powoli przygotowania do dyplomu zawodowego i w miarę możliwości porysować też coś bardziej dla mnie niż dla szkoły.

Shiru
W takim razie życzę powodzenia. Czy na koniec mogłabyś jeszcze dać początkującym rysownikom jakieś porady?

Zora
Najlepiej dużo rysować z natury. Obserwować bryły z różnych perspektyw i nie poddawać się w ćwiczeniach. Dobrze jest sobie narzucić terminy, na przykład, dwa razy w tygodniu rysować, dajmy na to, 10 szybkich, małych szkiców, takich kilkuminutowych.

Shiru
Dziękuję Ci bardzo za rozmowę.

Zora
Nie ma za co, było bardzo miło.


Zorę możecie obserwować na jej Instragramie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz