...

czwartek, 30 listopada 2017

Straight Edge?

Od 5 czerwca, to jest moim dziewiętnastych urodzin, nie piję alkoholu. Nie jest to może jakaś szczególnie zaskakująca deklaracja, Ci którzy mnie znają wiedzą, że do osiemnastki również nie piłam. Po prostu rok mi definitywnie wystarczył, żeby stwierdzić, iż nie potrzebuję alkoholu w swoim życiu. I nie, nie będę teraz tłumaczyć, że Wam również jest niepotrzebny, bo tu nie o to chodzi. To moje życie, moja decyzja, Wy możecie odczuwać to całkiem inaczej.
Kiedyś mówiłam, że uważam się za straight edge'a, ale dopiero teraz czuję co to znaczy. Wtedy, w czerwcu, to była świadoma decyzja. I nie muszę sobie malować iksów na nadgarstkach, by wszystkim chwalić się tym, że tak potrafię. To nic trudnego. Po prostu wystarczy mieć ciekawe życie.

poniedziałek, 27 listopada 2017

Kolejny Opolcon

Właśnie sobie uświadomiłam, że to już piąty Opolcon i piąty rok, w którym dzielnie pomagam w jego organizacji. Zaczynałam od akredytacji, skończyłam na własnej cosplayowej sekcji, z konkursem, gośćmi, salami i atrakcjami. 
I wiecie co? Na dwa tygodnie przed konwentem zawsze nienawidzę się za to, że się na to zdecydowałam, w trakcie zaczyna się we mnie budzić to wszystko, co mnie kiedyś do tego podkusiło, a po konwencie czuję się napompowana całą to pozytywną energią. Bo się udało, bo wyszło, bo ludzie byli zadowoleni, bo nie siedzę tylko na tyłku marudząc, że nic naokoło się nie dzieje. Czy więc pożegnam się z organizacją? Szczerze mówiąc, to nie mam zielonego pojęcia. Myślę, że powoli będę odpuszczać cosplay, bo nie znajduje się on już w kręgu moich głównych zainteresowań, ale nie wiem czy potrafiłabym zostawić samo organizowanie. Sprawia mi to przyjemność i po każdym roku czuję ogromną satysfakcję. Mam też już jakieś doświadczenie, co zaczyna mi się przydawać chociażby na studiach czy po prostu życiu.
Może przegadam to poważnie z organizacją i za rok zobaczycie na Opolconie nowy blok? Komiksowy, a jakże. Wszystko jeszcze jest możliwe.
Miłego poniedziałku!

sobota, 4 listopada 2017

Kanał.

Wystartowałam w końcu z bardzo starym pomysłem, którym jest kanał na YouTube. Zawsze gdzieś o tym wspominałam, ale nigdy nie mogłam się za to zabrać. Jednak dzięki robieniu filmików z Marcinem jakoś się przemogłam. I oto efekty:
 
W tym odcinku opowiadam o chronologii filmów Marvela, a także o tym czym jest MCU. Listę ułożyłam sama, jednak wydaje mi się logiczna, przejrzysta i na pewno pomaga w jak największym czerpaniu z tych cudownych, popcorniakowych historii.
Prawie o tym samym, a jednak nie do końca, bo przecież Marvel na samych wielkich, filmowych produkcjach się nie kończy. Tym razem opowiadam także o serialach i krótkometrażówkach, a także o tym jak mają się do kontinuum i samego MCU.

Nagrywanie odcinka trwa długo, montowanie jeszcze dłużej, a bez pomocy Marcina chyba byłoby to dla mnie zbyt trudne. Zwykle denerwuję się, że coś brzmi źle, że gdzieś się zacięłam, że nie jest perfekcyjnie. No Nemo mimo swojego osobistego perfekcjonizmu, pomaga mi przejść nad małymi potknięciami, a te większe jakoś naprawić. Jest ogromnym wsparciem i mam nadzieję, iż za tymi dwoma filmami pójdą następne, bo mimo stresów, jest to naprawdę świetna zabawa, podparta przyjemnością z możliwości mówienia o tym co naprawdę mnie interesuje i o czym mam sporą wiedzę.

czwartek, 2 listopada 2017

Jay Kubiak

Nie pamiętam czy wspominałam Wam kiedyś, że Marcin ma kanał na YTubie? Chyba nie. Od kilku miesięcy mam okazję mu w tym pomagać, tak dokładniej jestem kamerzystą, motywatorem i przygotowywaczem talerzy pełnych pancakeków. Nemo ma ten ogromny talent, żeby kompletnie elektroniczne utwory - a przynajmniej na moje ucho, nie jestem znawcą, ja po prostu słucham muzyki - przekładać na gitarę i robić ich jedyne w swoim rodzaju covery. I mimo, że wielkim fanem takiej muzyki nie jestem, pomijając kilka wybranych zespołów, to akurat jego wersje uważam za majstersztyki i uwielbiam ich słuchać. 
O tutaj jeden moich ulubionych soundtracków filmowych, a dokładniej - Deadpool Rap. Na czas nagrywania akurat tej piosenki pożyczyłam od swoich znajomych masę deadpoolowych fantów, jak chociażby bluzę  i czapkę. Natomiast w tle widać już moje kocykowo-komiksowe królestwo, a nawet przez chwilę również mnie. To był pierwszy film, w którym wystąpiłam i mimo, że było to dla mnie dość stresujące to z Marcinem zawsze wszystko wychodzi na koniec wesoło i pozytywnie, bo odzew ludzi był naprawdę kochany.
Kiedy mówiłam o pancakekach, to oczywiście chodziło mi o ten filmik, a więc piosenkę "Pancakes" od OMFG. Nemo zrobił naprawdę wiele coverów tego autora, ale ten jest chyba moim ulubionym.
No i na koniec w pewien sposób "nasze" ostatnie dzieło. W pewnym momencie zaproponowałam Marcinowi, żeby zrobił ścieżkę trochę cięższą i efekt możecie usłyszeć na wideo. Jest tam też nasz pokój we Wrocławiu i cudowne plakaty, dziękuję Nielski, a także kultowy biały stolik z Ikei.

Więc jeśli macie okazję robić coś razem ze swoim partnerem, to gorąco polecam, jest z tego kupa śmiechu i zabawy,a a także świetne wspomnienia.