...

czwartek, 30 listopada 2017

Straight Edge?

Od 5 czerwca, to jest moim dziewiętnastych urodzin, nie piję alkoholu. Nie jest to może jakaś szczególnie zaskakująca deklaracja, Ci którzy mnie znają wiedzą, że do osiemnastki również nie piłam. Po prostu rok mi definitywnie wystarczył, żeby stwierdzić, iż nie potrzebuję alkoholu w swoim życiu. I nie, nie będę teraz tłumaczyć, że Wam również jest niepotrzebny, bo tu nie o to chodzi. To moje życie, moja decyzja, Wy możecie odczuwać to całkiem inaczej.
Kiedyś mówiłam, że uważam się za straight edge'a, ale dopiero teraz czuję co to znaczy. Wtedy, w czerwcu, to była świadoma decyzja. I nie muszę sobie malować iksów na nadgarstkach, by wszystkim chwalić się tym, że tak potrafię. To nic trudnego. Po prostu wystarczy mieć ciekawe życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz