Witam ponownie. Zdecydowałam się na tą serię, pogadałam
trochę z innymi cosplayerami o tym, co byłoby potrzebne i napisałam tą notkę.
Nie przedłużając, ja zapraszam do czytania, a Was do dyskusji. ^^
Cosplay to naprawdę cudowne hobby, które przynosi ogromne ilości
satysfakcji, zabawy i możliwości poznania genialnych ludzi. Kto nie chciałby
spróbować wcielić się w postać z gry, komiksu, szczególnie, jeśli czuje więź z tym
bohaterem? Tylko, że jak zawsze, najtrudniej jest zacząć. Wybrać postać i….
STOP.
Pierwszym i rozpoczynającym naszą przygodę krokiem będzie oczywiście wybranie
charakteru, w który pragniemy się wcielić. Zaufaj mi, niezależnie od tego
czy dopiero zaczynasz czy jesteś cosplayowym weteranem, może zająć Ci to ogrom czasu, a
decyzja okazać się po prostu ciężka do podjęcia. Dlatego ja pokażę parę
sposobów, które pomogą Ci w zdecydować, kogo lub co chcesz cosplayować.
SPOSÓB PIERWSZY: „Moje ulubione”
Moim zdaniem
jest to idealny sposób dla początkujących cosplayerów. Także weź sobie kubek
gorącej herbaty, rozsiądź się i zastanów:
Punkt 1
Twoja ulubiona książka, film, gra czy też anime?
I masz
załatwioną pierwszą kwestię, czyli „Chcę cosplay z…”. Jest to
dość proste pytanie, np. obecnie mam „lekką” obsesję na punkcie
Hannibala czy też Soul Eatera, więc szukałabym postaci z tych serii.
Ewentualnie pomyśl nad tym: „Co uwielbiałeś oglądać lub czytać w dzieciństwie?”.
To też dobry trop!
Punkt 2
Twój ulubiony bohater?
Czasami po prostu mamy bohatera, z którym czujemy silną więź. Mamy podobny charakter, reagujemy w ten sam sposób, gdy jesteśmy rozbawieni czy też utożsamiamy się jakoś z jego historią. W taką postać najprawdopodobniej wcielimy się bez większego problemu, a odgrywanie jej będzie dla nas nie tylko łatwe, ale i przyniesie dużą ilość satysfakcji.
Czasami po prostu mamy bohatera, z którym czujemy silną więź. Mamy podobny charakter, reagujemy w ten sam sposób, gdy jesteśmy rozbawieni czy też utożsamiamy się jakoś z jego historią. W taką postać najprawdopodobniej wcielimy się bez większego problemu, a odgrywanie jej będzie dla nas nie tylko łatwe, ale i przyniesie dużą ilość satysfakcji.
Punkt 3
Która wersja postaci jest Twoją ulubioną?
Twoja ulubiona postać może normalnie nosić strój, fryzurę, cokolwiek, która Ci
się najnormalniej na świecie nie podoba, ale przecież prawie każda postać występuję
w serii w kilku outfitach. Weźmy sobie taką Marcelinę z Adventure Time.
Do koloru do wyboru, prawda? A jeśli wciąż wolałbyś coś innego, zawsze możesz
poprzeglądać fanarty i wybrać wersję, która
odpowiadać Twoim wymaganiom. Nie ograniczajmy się tylko do podstawowego
outfitu!
Punkt 4
Czy jest to strój, który odpowiada Twojemu poziomowi
umiejętności? Czy możesz zrobić część cosplayu, a resztę kupić? Na jakie
wydatki możesz sobie pozwolić?
Na początku idź do swojej szafy i szukaj czegoś, co pasuje do tej postaci,
potem idź do szafy siostry i szafy mamy. Coś na pewno się tam znajdzie. Tylko
pamiętaj o pozwoleniu na pożyczenie lub ewentualne zniszczenie przez pocięcie, doklejenie,
doszycie różnych dziwnych elementów. Nie każda mama chce mieć sukienkę z
fragmentami zbroi płytowej podświetlanej LEDami. Następne w kolejce są
wycieczki po second handach, szerzej znanych, jako lumpy. Nie bój się ich one
nie gryzą. Wręcz przeciwnie, są na tyle sympatyczne, że pozwolą Ci czasem zaoszczędzić
fortunę. Dodatkowo, nim cokolwiek kupisz czy też ruszysz z tym do krawcowej itp.
zastanów się czy nie
masz w rodzinie lub też w gronie przyjaciół kogoś, kto wyciągnąłby do Ciebie
pomocną dłoń.
Na początek
polecam też wybrać postać, do której albo nie będziesz potrzebować peruki,
soczewek, albo będą one w miarę tanie i łatwe do zdobycia. A najlepiej, żeby te
pierwsze zakupy były UNIWERSALNE. Czyli, żeby nadawały się do użycia przy
kolejnych postaciach.
SPOSÓB DRUGI: „To
mam, to pożyczę, to zrobię…”
Gdy masz już
na koncie parę strojów zapewne zaczniesz podchodzić do sprawy w podobny do tego
sposób. Na sam początek polecam:
Punk 1
Zrób sobie listę… A nawet kilka list.
Jasne, możesz
zrobić sobie listę postaci, które chcesz cosplayować. Szczególnie fajnym
sposobem jest próba uporządkowana ich w aplikacji na Androida – Cosplanner. Nie
dość, że posiada opcję zapisywania progresów danego stroju, robienia listy
potrzebnych elementów, to jeszcze możesz ją podesłać komuś znajomemu.
Druga lista, w
mojej opinii ta bardziej przydatna, będzie zawierać Twój stuff, który
nakupowałeś sobie przez ten czas. O co dokładniej chodzi? Załóżmy, że masz na
stanie białą i czerwoną perukę oraz niebieskie soczewki. Teraz dołóż do tego
swoje naturalne włosy i oczy. A teraz porównaj z listą pierwszą, na której masz
wypisane postacie.
W ten sposób
po prostu możesz zaoszczędzić pieniądze, zamiast kupować nowe peruczany i soczewki,
używasz tego, co masz do stania się zupełnie inną postacią. Jeśli masz w swoim
mieście innego cosplayera, a może nawet kilku, nie bój się podbić i dogadać. Nie
dość, że jeśli się dogadacie, to obie strony poszerzą swój arsenał i zdobędą
pomoc przy nowych projektach, to możesz poznać świetną osobę, która ma zainteresowania
podobne do Twoich. Tutaj np. jedna peruka należąca do Kurai na mnie i na
Froście.
Punkt 2
Patrz Punkt 4 w Sposobie Pierwszym
Punkt 3
Ile czasu potrzebujesz, żeby wykonać ten strój? Posiadasz deadline?
Przy większych projektach dużo czasu poświęcisz już na samo planowanie, a co dopiero
robienie stroju. Dodatkowo, niektóre materiały, jak np. worbla, soczewki,
potrafią naprawdę pełznąć, szczególnie, jeśli idą z innego kraju i jest to Free
Shipping, więc warto zrobić sobie tutaj zakładkę czasową. Upewnij się czy
ukończenie projektu na czas jest realne. Jeśli nie, weź się za mniejszy projekt,
czasem wystraszy po prostu pobuszować w szafie zrobić kilka przeróbek
i voilà! Albo poproś o pomoc znajomych. Pamiętaj tylko, że im więcej par rąk
tym więcej chaosu, co niekoniecznie równa się szybciej ukończonemu cosplayowi.
Z własnego doświadczenia wiem, że czasami terminy są jedynym sposobem, by zacząć pracować. Lepiej jednak zacząć wcześniej i skończyć przed wyjazdem, żeby nie kończyć cosplayu w pociągu lub kolejce konwentowej!
Z własnego doświadczenia wiem, że czasami terminy są jedynym sposobem, by zacząć pracować. Lepiej jednak zacząć wcześniej i skończyć przed wyjazdem, żeby nie kończyć cosplayu w pociągu lub kolejce konwentowej!
W obydwu sposobach końcówka jest taka sama. Postać wybrana? Zaplanowana? To
bierz się do roboty! Tylko bez przesady, pamiętaj, że cosplay to przede
wszystkim przyjemność i zabawa. ^^
Powodzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz